Dziękuję, Kochana :) To dobrze, że macie już kwiatki na balkonie. Jak dziewczyny podrosną to posadzą sobie truskawki pnące, jakieś roślinki i zagęści się jeszcze bardziej. A ogród macie piękny u rodziców, pamiętam ze zdjęć z grila. Pięknie tam.
Pieknie:)))) Juz dawno stwierdzilam, ze jakos to wszystko piekniej rosnie u Was. Prawda jest taka, ze jakies 10% po kazdej zimie pada i marnieje, musimy je zastepowac nowymi. Do tego dochodza zajace i wiewiorki. Jak to mowi D, organizuja sobie w naszym ogrodzie "bufet" i sie tu stoluja. Niektore rosliny nie maja u nas racji bytu, bo od razu dobiera sie do nich miejscowa fauna i albo oskubia liscie i kwiaty albo wygrzebia cebulki (tulipanow miec nie mozemy!!!) Rece opadaja. Jestes mistrzynia kochana, pieknie to wszystko zaplanowalas i rozmiescilas.
Mieszkacie blisko parku, że macie tyle wiewiórek? Nasz stary dom pod Milwaukee obejmował działką teren rezerwatu, nie mogliśmy tam nic zmieniać (podmoknięty busz) ale fajnie było mieć z tyłu domu taki lasek. Tylko że z tego lasku też przychodziły kuny, wiewiórki, raz była nawet sarenka, i właściwie tak jak piszesz, nie było sensu niczego sadzić. Z przodu domu mieliśmy kilka drzew i parę krzewów a reszta to trawa. Ale to też miało swój urok. Na Twoich zdjęciach na FB wszystko wygląda przepięknie!
Tak, niestety, lub stety mieszkamy blisko tzw reservation area:))) Fajnie na spacer tam pojsc z psem lub wyskoczyc na rower ale nasz ogrod za to na tym traci. Nie mozna miec wszystkiego;)))) Ktorejs wiosny mielismy nawet mlode zajaczki na naszym terenie (pod tuja), przez co nie moglismy psa wypuszczac samopos do ogrodu. W tym roku widzialam sporo odwiedzajacych nas malych zajaczkow, urodzonych jednak w innym ogrodzie. Kiedys zawital do nas opos, nagminne sa szopy, skunsky, zajace i wiewiorki.
Za płotem jeszcze piękniej u naszych sąsiadów. A z melodią na ogród, to może się pojawi? Moi rodzice mieli olbrzymi, zadbany ogród warzywny, było tam wszystko, tylko trzeba było to pielęgnować. Pamiętam więc wieczne pielenie grządek, kopanie ogródka szpadlem i przesypywanie obornikiem, stawianie oranżerii, pamiętam też na szczęście buszowanie w truskawkach, porzeczkach, rzodkiewce, grządkach z groszkiem, itd. Ale potem długo odrzucało mnie na myśl o ogrodzie i ilości pracy, jaką trzeba w niego włożyć. Aż w końcu załapałam bakcyla, na razie na ogród ozdobny ale z czasem pewnie przyjdzie czas na własne warzywka, tylko nie wiem już gdzie...
PIĘKNIE!Nie mogę się napatrzeć:)Dałaś mi motywację, trzeba zacząć działać na małej ale własnej przestrzeni. PS. Dziewczynki są już takie duże, kiedy One tak urosły?:)...Pozdrawiam serdecznie:)
Kiedy idę okryć dzieci kołderką w środku nocy nieustannie dziwi mnie długa Karolina, długa Gabrysia i jakiś taki dłuuugi Filip zajmujący większą długość łóżka. Widzę w Nich ciągle dwulatków, inni widzą już duże dzieci...
chcialabym napisac ze śledzę Pani bloga od bardzo bradzo dawna. Zafascynowana ciązami trojaczymi (marząc o gromadce dzieci) napotkałam Pani bloga w czelusciach internetu, piekne zdjecia i szczesliwa rodzina. Z utęsknieniem czekałam aż w moim domu pojawi sie chociaż mała iskierka tego ze i ja zaznam troche szczescia bycia mamą (mam nadzieje że moje coroczne życzenie choinkowe w tym roku sie spelni) Tak sobie uswiadomilam ze Jestescie juz tacy "duzi" a ja pamietam jak ogladalam zdjecia trojakow bobasów ;) Podziwiam za wytrwałość i cierpliwość przy takie gromadzie
Ale macie PIĘKNY OGRÓD!!!!! zazdroszczę bo my mieszkamy w bloku i mamy jedynie kwiatki na balkonie
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kochana :) To dobrze, że macie już kwiatki na balkonie. Jak dziewczyny podrosną to posadzą sobie truskawki pnące, jakieś roślinki i zagęści się jeszcze bardziej. A ogród macie piękny u rodziców, pamiętam ze zdjęć z grila. Pięknie tam.
UsuńPieknie:)))) Juz dawno stwierdzilam, ze jakos to wszystko piekniej rosnie u Was. Prawda jest taka, ze jakies 10% po kazdej zimie pada i marnieje, musimy je zastepowac nowymi. Do tego dochodza zajace i wiewiorki. Jak to mowi D, organizuja sobie w naszym ogrodzie "bufet" i sie tu stoluja. Niektore rosliny nie maja u nas racji bytu, bo od razu dobiera sie do nich miejscowa fauna i albo oskubia liscie i kwiaty albo wygrzebia cebulki (tulipanow miec nie mozemy!!!) Rece opadaja. Jestes mistrzynia kochana, pieknie to wszystko zaplanowalas i rozmiescilas.
OdpowiedzUsuńMieszkacie blisko parku, że macie tyle wiewiórek? Nasz stary dom pod Milwaukee obejmował działką teren rezerwatu, nie mogliśmy tam nic zmieniać (podmoknięty busz) ale fajnie było mieć z tyłu domu taki lasek. Tylko że z tego lasku też przychodziły kuny, wiewiórki, raz była nawet sarenka, i właściwie tak jak piszesz, nie było sensu niczego sadzić. Z przodu domu mieliśmy kilka drzew i parę krzewów a reszta to trawa. Ale to też miało swój urok. Na Twoich zdjęciach na FB wszystko wygląda przepięknie!
UsuńTak, niestety, lub stety mieszkamy blisko tzw reservation area:))) Fajnie na spacer tam pojsc z psem lub wyskoczyc na rower ale nasz ogrod za to na tym traci. Nie mozna miec wszystkiego;)))) Ktorejs wiosny mielismy nawet mlode zajaczki na naszym terenie (pod tuja), przez co nie moglismy psa wypuszczac samopos do ogrodu. W tym roku widzialam sporo odwiedzajacych nas malych zajaczkow, urodzonych jednak w innym ogrodzie. Kiedys zawital do nas opos, nagminne sa szopy, skunsky, zajace i wiewiorki.
Usuńprzecudnie, sama o niego dbasz?
OdpowiedzUsuńOj, sama nie. Jak widać na ostatnim zdjęciu - mam pomocników :)
UsuńDziękuję.
ahhhh tacy pomocnicy to skarb!!!
UsuńKot i ogród fantastyczne ! Przeprowadzam się!
OdpowiedzUsuńZapraszam na kawkę w ogrodzie. Robi się właśnie zadaszenie tarasu, więc będzie jeszcze przyjemniej :)
UsuńMi by wystarczyło mieszkać za płotem;) Jakoś sama zupełnie nie mam melodii na prace ogrodowe, a szkoda, bo, jak u Was widać, efekty są wspaniałe!!
OdpowiedzUsuńZa płotem jeszcze piękniej u naszych sąsiadów. A z melodią na ogród, to może się pojawi? Moi rodzice mieli olbrzymi, zadbany ogród warzywny, było tam wszystko, tylko trzeba było to pielęgnować. Pamiętam więc wieczne pielenie grządek, kopanie ogródka szpadlem i przesypywanie obornikiem, stawianie oranżerii, pamiętam też na szczęście buszowanie w truskawkach, porzeczkach, rzodkiewce, grządkach z groszkiem, itd. Ale potem długo odrzucało mnie na myśl o ogrodzie i ilości pracy, jaką trzeba w niego włożyć. Aż w końcu załapałam bakcyla, na razie na ogród ozdobny ale z czasem pewnie przyjdzie czas na własne warzywka, tylko nie wiem już gdzie...
UsuńPRZEpiękny ogród :)) Aż miło popatrzeć...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGęsto i jak kolorowo. Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńGęsto, aż za gęsto :) Chyba znowu zabiorę dzieciom kawałek trawnika na kolejną rabatę... :)
UsuńJak pięknieee! I znowu będę bujać w obłokach...
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję bardzo.
Usuńpięknie! grzeszę, bo zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńJa też grzeszę zazdroszcząc innym przestrzeni (której u nas brakuje) i pięknie zaaranżowanych ogrodów, także nic co ludzkie.... :)
UsuńPIĘKNIE!Nie mogę się napatrzeć:)Dałaś mi motywację, trzeba zacząć działać na małej ale własnej przestrzeni.
OdpowiedzUsuńPS. Dziewczynki są już takie duże, kiedy One tak urosły?:)...Pozdrawiam serdecznie:)
Kiedy idę okryć dzieci kołderką w środku nocy nieustannie dziwi mnie długa Karolina, długa Gabrysia i jakiś taki dłuuugi Filip zajmujący większą długość łóżka. Widzę w Nich ciągle dwulatków, inni widzą już duże dzieci...
UsuńJEST PIĘKNIE.Moje Marzenie mieć taki dom i ogród.Niestety ale pewnie się nie spełni!!!!Napatrzeć się nie mogę.A pomocnicy super.
OdpowiedzUsuńA może się spełni? Życzę tego bardzo!
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchcialabym napisac ze śledzę Pani bloga od bardzo bradzo dawna. Zafascynowana ciązami trojaczymi (marząc o gromadce dzieci) napotkałam Pani bloga w czelusciach internetu, piekne zdjecia i szczesliwa rodzina. Z utęsknieniem czekałam aż w moim domu pojawi sie chociaż mała iskierka tego ze i ja zaznam troche szczescia bycia mamą (mam nadzieje że moje coroczne życzenie choinkowe w tym roku sie spelni) Tak sobie uswiadomilam ze Jestescie juz tacy "duzi" a ja pamietam jak ogladalam zdjecia trojakow bobasów ;) Podziwiam za wytrwałość i cierpliwość przy takie gromadzie
Pozdrawiam serdecznie
Serdecznie pozdrawiam i życzę spełnienia marzenia jak najszybciej! Trzymamy kciuki.
OdpowiedzUsuń