wtorek, 28 stycznia 2014

Brzydkie Kaczątko

W pierwszej klasie wystawiana była Królowa Śniegu i Calineczka, teraz klasa Kuby wystawiła Brzydkie Kaczątko. Co przedstawienie to lepiej, dzieciaki niesamowicie są zgrane ze sobą i tworzą niezły zespół. Nie tylko aktorski :) Spadła nam ta szkoła [i pierwsza, pionierska sześcioosobowa klasa] chyba z nieba...


 


 










 











32 komentarze:

  1. Jak zwykle przepiękne zdjęcia!!! No i jacy młodzi aktorzy świetni!!! Dekoracja, a raczej scenografia - wyśmienita!!! Zaintrygowała mnie ta szkoła - to jakaś inna forma nauki? Taka mała klasa sprawdza się? Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sześcioosbowa klasa? Jak to możliwe?

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka mała klasa? jak to możliwe!
    Widzę, że super aktorzy rosną mamuśce :) zdjęcia piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sześć osób w klasie ? To niemal jak indywidualne nauczanie, zadowoleni jesteście?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, odpowiem tutaj wspólnie: Kuba chodzi do nowej, prywatnej szkoły podstawowej w naszej okolicy. Szkoła powstała w zeszłym roku szkolnym, klasa Kuby jest pierwszą i najstarszą. Jak to zwykle bywa w nowych, nieznanych szkołach, pierwsza klasa jest mała. Teraźniejsza pierwsza klasa ma "już" np. 10 osób a na nowy rok szkolny chętnych jest kilkanaście osób. Szkoła się rozrasta, w nowym roku zresztą wprowadzimy się już do gmachu głównego (na razie wynajmujemy siedzibę tymczasową). Czy taka mała klasa się sprawdza? Tak, w większości sprawdza się znakomicie. Dzieciaki mają rzeczywiście prawie indywidualny tok nauczania, są niesamowicie zgrani, ambitni i.. chętni do nauki. Podobno :) Zresztą szkoła robi co może, żeby dzieciaki rozwijać wszechstronnie, mają angielski codziennie, dodatkowy drugi język, taniec, szachy, robotykę, fortepian, karate, basen, warsztaty aktorskie, grafikę komputerową, oprócz tego co chwilę jakiś wyjazd do teatru, filharmonii, opery, do muzeum lub na warsztaty. Co jakiś czas urządzają sobie noc filmową w szkole, przy okazji np. wywoływanie zdjęć lub pieczenie pączków lub wspólne gotowanie kolacji. Mają fantastyczną Panią ze świetnymi pomysłami i... zapałem! Jedynym mantamentem tego, że są pierwszym rocznikiem jest to, że czują się zbyt pewnie - nikt im nie powie "spadaj młody" itd. Ponieważ jest ich tak mało w klasie, nie tworzą się też podgrupy i nie ma tępienia innych, oni po prostu tworzą całość, spotykamy się po lekcjach, wspólnie umawiamy. Dlatego ciężko im będzie zaakceptować kogoś nowego w grupie, właśnie doszedł nowy chłopiec nr 7 i myślę, że trochę czasu zajmie zanim grupa do końca Go zaakceptuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a taka klasa, w której bylyby tylko wszystkie twoje dzieci - to by był dopiero eksperyment :))))

      Usuń
    2. No jeśli klasa trojaczków byłaby w przyszłości także sześcioosobowa, to 50% nasze. Pakiet większościowy to nie jest ale zawsze coś, w grupie siła :)

      Usuń
  6. Bardzo fajna idea i super, ze udalo sie "wskoczyc" Kubie rocznikowo w ta pionierska klase. Fakt, spadla Wam ona z nieba ale tak to jest, ze fajnym ludziom fajne rzeczy sie trafiaja:))) Trojaczki tez dolacza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trojaczki dołączą za dwa lata. Od września są w prywatnym przedszkolu tej samej "firmy", która założyła (oprócz dwóch przedszkoli) szkołę Kuby. Pani Dyrektor coś przebąkuje ostatnio o budowie gimnazjum za kilka lat, myślę więc, że zostaniemy tam całą czwórką na dłużej :)

      Usuń
  7. mmmm, takie małe klasy, mmmm marzenie nauczyciela:) no i rodzica;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponieważ jest ich tak mało w klasie, nie tworzą się też podgrupy i nie ma tępienia innych, oni po prostu tworzą całość, spotykamy się po lekcjach, wspólnie umawiamy. Dlatego ciężko im będzie zaakceptować kogoś nowego w grupie, właśnie doszedł nowy chłopiec nr 7 i myślę, że trochę czasu zajmie zanim grupa do końca Go zaakceptuje.A jak wyjdzie z tej szkoły i pójdzie do innej wyższej to biedne dziecko rady sobie w życiu nie da.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh, myślę, że sobie to biedne dziecko radę w życiu da :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super sprawa z taką szkołą :) Chodziłam do publicznej podstawówki, ale później do prywatnego gimnazjum gdzie była jedna klasa na rocznik, każda około 16 osobowa. Pamiętam, że kontakt między uczniami, a nauczycielami był wspaniały i całą szkołą (zerówka, podstawówka i gimnazjum) byliśmy jak rodzina. Pamiętam też jak bałam się, że nie odnajdę się w wielkim, publicznym liceum, ale przeszłam w to gładko i bez najmniejszego problemu, więc jestem pewna, że Kuba bez problemu poradzi sobie w życiu :) I mimo ogromnej sympatii do mojej kameralnej szkoły, później zaczęłam doceniać anonimowość publicznego liceum i to, że w taki jednak naturalny sposób tworzą się podgrupy- jest jednak różnica czy ma się lat 8 czy 18 i w pewnym wieku po prostu różnice między ludźmi wyostrzają się na tyle, że nie chcemy przyjaźnić się ze wszystkimi, a w takiej hermetycznej społeczności pamiętam, że nawet mały konflikt między dwiema osobami zaburzał relacje całej grupy. Mimo wszystko uważam, że na dzień dzisiejszy nie mogliście dokonać lepszego wyboru i z doświadczenia wiem, że tak kameralna atmosfera zaprocentuje w przyszłości i naprawdę pomoże Kubie w życiu :)

      Usuń
    2. Wspaniale to ujęłaś, nie zrobiłabym tego lepiej! W pewnym wieku mała grupa zacznie uciskać, może nawet wcześniej niż w liceum, zobaczymy jak się nam dalej potoczy. Nic na siłę, na razie jednak jest tak, jak sobie można wymarzyć edukację dla własnego dziecka. Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz.

      Usuń
  10. Ile kosztują czesne w takiej szkole? łącznie z tymi wszystkimi zajęciami?:) Pozdrawiam mama ucznia, który również jest w prywatnej szkole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szkole miesięczne czesne wynosi 750zł. Wliczone są w to wszystkie zajęcia dodatkowe.

      Usuń
    2. i tym sposobem część peanów na rzecz szkoły cichnie, bo dla niektórych to więcej niż pół pensji. Niestety, ale takie jest życie.
      monilia

      Usuń
    3. Drogi Anonimowy! Za jakość trzeba płacić, choćby po to, by się nie psuła. Nie da się mieć wszystkiego za darmo. A i tu trzeba pamiętać, że to co jest publiczne i ogólnodostępne, też nie jest za darmo, lecz z podatków nas wszystkich.

      Usuń
    4. I tak, i nie Drogi Anonimie. Oczywiście szkoła z czesnym nie jest skierowana dla osób, które nie są w stanie zapewnić dziecku/dzieciom zajęć dodatkowych. Jest jednak w Polsce olbrzymia grupa rodziców, średnio zarabiających, wysyłających swoje pociechy na masę zajęć poza szkołą. Basen, angielski, coś tam jeszcze. Bo po pierwsze taki jest trend a po drugie nie bardzo jest co z dzieckiem zrobić kiedy lekcje w szkole kończą się o 13 a pracować trzeba do wieczora. Do takich osób skierowana jest oferta szkół odpłatnych. Czesne tylko na pierwszy rzut oka wydaje się wysokie - po podliczeniu opłat za 2-3 zajęcia dodatkowe, świetlicę, dojazd na zajęcia, czas poświęcony temu, komitety rodzicielskie, składki na papier, kredki, koszt wyprawki (u nas książki zapewnia szkoła), itd. itp., koszt miesięczny jest porównywalny lub jedynie trochę wyższy, za to wygoda, opieka i jakość usług są na dobrym poziomie. Nie jest to opcja dla każdego ale wbrew mniemaniom jest to opcja dla wielu, choć mit rozpuszconych bachorów i stopni "kupowanych" w prywatnych szkołach skutecznie zniechęca wielu. Dla neizdecydowanych radzę spróbować :)

      Usuń
  11. zama chodziłam do szkoły, która startowała i chwalę sobie. W klasie mieliśmny 18 osób.

    OdpowiedzUsuń
  12. oczywiście chciałam napisać "sama" nie "zama" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. super ta Wasza klasa! pamiętam Twój post z rozpoczęcia roku Kuby w tej klasie i bardzo mi się ta idea podobała. Cieszę się, że tak fajnie trafiliście to prawie jak edukacja domowa:)super!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj!
    Ja mam pytanie z innej beczki. Czy gdyby była taka możliwość (choć pewnie w małym przedszkolu czy szkole jest po jednej klasie z każdego rocznika) rozważałabyś pomysł puszczenia trojaczków do trzech różnych klas/ grup?
    U mnie maluchy są w jednej grupie, ale teraz była po raz pierwszy sytuacja, że z maluchów chodził tylko Julek. O ile Zochna i Olek sa dość autorytarni i autonomiczni to Julek jest wyraźnie "podwieszony" pod Zochne. Obawiałam się, że bedzie siedział w kącie i sie sieroco kiwał, gdy on tym czasem rozwinął skrzydła w grupie!!! A że jest towarzystki i wiecznie uśmiechnięty dzieci lgnęły do niego do zabawy. Gdy sa w komplecie mimo wszystko tworzą we troje zamkniętą grupę do której inne dzieci nie koniecznie są wpuszczane. Dlatego wpadł mi pomysł puszczenia ich od września do różnych grup. TAk, żeby pożyły na własny rachunek. Są wciąż razem! WIdzę jak radośnie witają się gdy nie widzą się pół dnia. Obawiam się w przyszłości sytuacji gdy np Julek przy wyborze szkoły będzie się kierował informację o tym gdzie idzie Zochna lub Olek.
    Zastanawiałaś się nad tym?
    Kika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zastanawiałam się. W USA panuje aktualnie trend, żeby bliźniaki, trojaki itd. rozdzielać do różnych klas, jeśli jest taka możliwość. Ma to pomóc indywidualnemu rozwojowi jednostki i jak najbardziej to rozumiem. Ty na pewno też, bo sama piszesz jak różnie zachowuje się Julek bez ogona. Ja od nowego semestru planuję wprowadzić taki mały eksperyment w przedszkolu trojaczków i zapisać tylko jedno dziecko na zajęcia dodatkowe np. na basenie, żeby samo miało okazję zaistnieć, zaprzyjaźnić się, zagadać do kogoś innego niż brat i siostra. Na 3 klasy w naszej szkole raczej się nie zanosi, więc pozostaje dzielenie ich zajęciami dodatkowymi róźnymi dla każdego (plus część wspólna). Co do przyszłości typu wybór liceum, technikum, tak daleko jeszcze w ogólen nie wybiegałam w przyszłość ale dałaś mi do myślenia...

      Usuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Podobno nawet dwóch nowych uczniów będzie u Was? Po feriach przychodzi podobno jeszcze ktoś. Tak mi p. Asia mówiła, ale może jej też się coś pomieszało.
    Jeden to mój sąsiad, o szkole rodzice dowiedzieli się ode mnie przypadkiem po kolejnym fatalnym dniu w poprzedniej szkole (a i poprzedniej szkole mojego syna - no nie jest to dobre miejsce) i jego mama wpadła na mnie wściekła (więc pewnie dlatego teraz Wasza wychowawczyni patrzy na mnie bykiem, bo "przeze mnie" rozbiła jej się grupa). ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam o tym, że ma dojść jeszcze dziewczynka. Niezły przyrost - klasa powiększy się nam ponad 30% w kilka tygodni. Ubawiłaś mnie tym patrzeniem bykiem, na mnie też by musiała bo w końcy Wy jesteście w szkole przez tego bloga a za Wami przyszedł K. :) Grupa owszem jest poruszona i emocjonalnie podchodzi do "nowego" chłopca (jednego dnia zachwyty, drugiego problemy - jak to u dzieci), ale myślę, że to dla nich bardzo dobre doświadczenie i okazja do przemaglowania tematu otwartości, dialogu i przyjaźni.

      Usuń
  17. Witam, trafilam do Ciebie przypadkiem, ale wspaniale zdjecia i Twoje opisy zatrzymaja mnie z pewnoscia na dluzej;) Bardzo zaciekawil mnie temat szkoly, ktory poruszasz. Sama mam w domu 6 latka, ktory od wrzesnia idzie do szkoly i szczerze - spedza mi to juz sen z powiek. Czy moglabys napisac, gdzie miesci sie szkola Twojego syna? Chetnie sprawdzilabym ich oferte, jesli jeszcze maja miejsca na nastepny rok szkolny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poproszę o kontakt na popiatej@gmail.com. Wyślę informacje o szkole.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  18. Rozbiła się Grupa sekta to jakaś czy co ?6 dzieci nie umie się dostosować do tego ze jest ktoś nowy i to ma być dobre wychowywanie dzieci.A póziej wyrastają takie mimozy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Po co komus sprawiac przykrosc takimi anonimowymi komentarzami jak ten powyzej? A autorce bloga gratuluje swietnych zdjec. Piekne dekoracje i kostiumy, rozumiem ze wychowawczyni z duzym wyczuciem? Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znakomita większość kostiumów jest szyta przez panią wychowawczynię, którą oprócz zmysłu plastycznego jest także świetną krawcową :) Sala teatralna dekorowana była tym razem wyłącznie przez panią, przeważnie pomagaja przy tym plastyczki przedszkolna i szkolna. Do przedstawień mamy zawsze pianino na żywo, ostatnio klarnet, calość robi bardzo profesjonalne wrażenie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...