piątek, 28 czerwca 2013

Pan Kot




Pan Kot i Pan Pies wyjeżdżają ponownie na wakacje do pobliskiego hotelu dla zwierząt. Korzystając z okazji my też planujemy wyjazd nad polskie morze. I choć będzie nam brakowało zwierzaków, wiem że i nam i Im będzie dobrze. Na pytanie jak pies i kot znoszą pobyt w hotelu odpowiadam niezmiennie, że zapytać należałoby raczej jak znoszą powrót do domu. Koledzy i koleżanki maści wszelakiej, wybieg wielkości kilku naszych podwórek, dobra opieka, czesanko, spacerki, przestrzeń, drzewa do wspinania. Taki wypad Im się należy. A nam świeża rybka u Rewińskiego :)

A jeśli już przy kotach jesteśmy - jakiś rok temu wałkując temat potrzeby kota w domu, w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że rok później będę musiała mężowi stawiać szlaban na... drugiego kota. Ot, jak Kowalski zmienił w nas podejście do sierściuchów :)





15 komentarzy:

  1. "wybieg wielkości kilku naszych podwórek" i drzewa do wspinania - mój Jonesy nie chciałby wrócic do domu też :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprostuję, że drzewa do wspinania są dla kotów w wolierze wielkości pokoju. Wybieg wielkości kilku podwórek (ogrodzony) jest oczywiście dla psów :)

      Usuń
  2. Dziwne to , co piszesz. Koty nie znoszą zmiany miejsca, często ją odchorowują.
    A mój pies po pobycie w krakowskim hotelu miesiąc dochodził do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam o kotach, że nie lubią zmian miejsca. Może to bardziej dotyczy kotów domowych, takich które nie wychodzą na podwórko i przyzwyczajone są do czterech znajomych ścian? Kowalski jak go wypuściliśmy na wiosnę z domu zwiedza okolicę od rana do wieczora, do domu wraca tylko jak coś złowi (a łowi dużo - myszy, ptaki, jaszczurki) i na noc.
      Nasz Baton (pies) z kolei jest przyzwyczajony do pobytu w hotelach dla zwierząt od najmłodszych lat, w USA gdzie mieszkał większość życia psów dużo a hoteli jeszcze więcej. Niektóre są lepsze, niektóre gorsze ale to, na które trafiliśmy teraz w PL bije na głowę pozostałe miejsca pod względem ilości miejsca i jakości opieki.

      Usuń
    2. Przepraszam, że tak nie w temacie głównego posta...jak rozwiązujecie sprawę wychodzenia kota, a łapania przez niego i sprowadzania do domu ewentualnych chorób czy pasożytów?
      Pytam, bo mam kota 10 miesięcy, mógłby sam wychodzić, ale boję się przede wszystkim jego kontaktów z "dzikimi" kotami, które nierzadko są nosicielami różnych choróbsk, sprowadzania pcheł, kleszczy itd. Wiem na pewno, że trzeba zaszczepić kota na kocią białaczkę, jeśli sam wychodzi, ale co z resztą chorób? Na razie dzieci wychodzą z nim i pilnują pod balkonem ;) Poza tym boję się, że nie wróci :(

      Usuń
    3. Jeszcze, jedno, mam nadzieję, że ten kot nie wychodzi z tą kulką na obróżce, to bardzo niebezpieczne......

      Usuń
    4. Nie wiem jak będzie dalej ale dotąd nasz kot nie przysporzył nam problemów żadnymi pasożytami czy chorobami. Jest, jak wszystkie koty, bardzo czysty. Zwierząt, na jakie poluje nie zjada, przynosi je tylko na wpół żywe dla.. swojej rodziny, czyli dla nas. Niektórym udało się zwiać i mam nadzieję, przeżyć :) Niektóre koty nie wychodzą i nie chcą wychodzić. Naszego nie dałoby się utrzymać w domu, stoi od rana pod drzwiami i miauczy tak rozpaczliwie, że trzeba go wypuścić. To typowy dachowiec.
      A kulkę ma na sobie i nawet z tą brzęczącą kulką jest w stanie polować. Dlaczego niebezpiczne?

      Usuń
    5. Już sama obroża jest dla wychodzącego kota niebezpieczna. Kot wspina się po drzewach, łazi po gałęziach i w ogóle nie wiadomo gdzie ;) może się zwyczajnie powiesić.
      Ja np musiałam założyć w oknach siatki, aby nie otwierać uchylnie, tylko normalnie, bo na uchylnych też koty się wieszają.
      A co do tych pasożytów, jesteś pewna, że kot ich nie ma?

      Usuń
    6. Z kotem często jeździmy do weterynarza, co kilka tygodni (kiedy idzie do hotelu) ma robione badania, więc raczej tak, jestem pewna. Obroża natomiast ma zatrzask, który w razie zaczepienia o gałąź lub płot odepnie się, już kilka razy wrócił bez obroży.

      Usuń
  3. identyczny jak nasz Findus:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. udanego wypadu nad morze i super pogody;* my za 2.5 tygodnia lecimy do PL mam nadzieję, że pogoda dopisze:)pozdrawiamy:*

    OdpowiedzUsuń
  5. nasza kotka ostatnio przywołała do porządku mnie i Zosie, kiedy ona (Zosia rzecz jasna) była w furii, a ja próbowałam ją przywołac do pionu!!! Pacneła nas łapką... furia sie w jednej sekundzie skończyła jak ręką (znaczy łapką) odjął!!!
    miłego odpoczynku Kika

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...