poniedziałek, 23 listopada 2015

No to jestem








To, że kiedyś nowy pies pojawi się w naszym domu było pewne. Ale nie chciałam niczego przyspieszać. Nic na siłę. Musiało minąć sporo czasu po śmierci Batona, żeby odczekać, zapamiętać, odżałować. Przeżyć żałobę po prostu.

Potem zaczęliśmy przyzwyczajać się do wygodnego życia bez psa: w domu czyściej, w ogrodzie ładniej, roboty jakby mniej, obowiązków mniej, wakacje tańsze bo hotel dla zwierzaków kosztuje... Było tak dobrze, że już nawet wyjść z domu się nie chciało, bo jak to tak bez celu po okolicy krążyć. I nikt już tak wspaniale nie witał nas po powrotach, bo koty, no coż... koty to trochę inna bajka.  

I w końcu wyszło jakoś tak naturalnie, że oboje z mężem doszliśmy do wniosku, że z różnych względów chcemy żeby mieszkał z nami pies. Pod koniec lata zaczęliśmy rozglądać się za hodowlami owczarków w Małopolsce, 16 września urodziły się pieski, wybraliśmy szczeniaka, oczekiwaliśmy aż urośnie i w końcu od środy JEST.

Ma na imię Odi i jest klasycznie rozkosznym szczeniakiem. Uwielbia podgryzać kapcie, kradnie buty z szatni, szczeka na koty, pływa w misce z wodą, zasypia co chwilę jak niemowlak, sika pod siebie, potyka się o własne łapy, piszczy z radości na nasz widok i jest strasznie słodką przytulanką. I tak, pracy jest więcej i obowiązków więcej ale... mamy poczucie, że jesteśmy nareszcie w komplecie :)


 Pierwsze odwiedziny w hodowli we wrześniu.




Dodane 1 grudnia: szczeniak rośnie jak na drożdżach. Po tygodniu (!) ten sam pies ze zdjęć powyżej waży o 2 kg więcej i wygląda już tak:







8 komentarzy:

  1. Hej !:) Witaj :) Piesio fajny ,mysle ,ze potem to bedzie kawal psa ,widac po lapach ..Kiedys ,przed laty moje corki bardzo chcialy psa ...ja z tych powodow ,o ktorych pisalas ,bronilam sie ...jak dlugo sie dalo..az kiedys moj M przywiozl za pazucha takiego jak Wasz ..no identyczny !!! Powiedzial ,ze kupil go od faceta ,ktory mowil ,ze szczeniak z policji ,nie nadawal sie ,bo mial to uszko klapniete i ,ze to uszko i tak stanie..ale juz zawsze to jedno uszko mial klapniete ;)Zgodzilam sie pod jednym warunkiem ,ze bedzie mial duzy kojec bude i ze beda sie nim zajmowac corki i M... Byl rozbawiony bardzo przez dzieci,biegal po ogrodzie ,ale za plotem juz na smyczy ,bo wszyscy ludzie sie go bali.! ale zachowywal sie, jak nie owczarek niemiecki ,pies chowany z dziecmi...ale posture mial taka ,ze ho,hoo...i tak wzbudzal respekt!!! gdzies po 10 latach zachorowal na raka ..strasznie sie meczyl...Trzeba bylo uspic ...dlugo ukrywalismy ta wiadomosc przed mlodsza corka ,ktora mieszkala juz w innym kraju..kiedy przyjechala na urlop pobiegla do kojca i wtedy trzeba bylo jej powiedziec ...strasznie to przezyla ... Niech sie piesio dobrze chowa i pamietajcie o wszystkich szczepieniach ...Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, rzeczywiście łapy ma potężne i rośnie jak na drożdżach. Niecałe 2 tygodnie z nami a urósł strasznie!

      Usuń
  2. Pani Karino podziwiam Panią i Pani bloga, kocham psy i to ciepło, które bije z Pani zdjęć. Mój Mąż nie chce się zgodzić, żeby nasz pies, którego mam nadzieję za jakiś czas się doczekamy, miał na imię Balkon...napisałam do Pani kiedyś maila, bardzo lubię czytac Pani wpisy, życze Pani wszystkiego najbardziej puchatego i przymilnego w kontakcie z Odim. Pozdrawiam-Andrzelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, a na jaki adres pisała Pani? Czy na popiatej@gmail.com?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. prze-śliczności! :) Opisywane przez Panią uczucia są mi bardzo bliskie. Po śmierci naszej 13 letniej psiny nie mogliśmy jej odżałować. No nie dało się do tego stopnia, że nie byliśmy w stanie nawet myśleć o kolejnym psie. Trwało to dwa lata, aż następne cztery łapy same do nas przyszły. Dosłownie - na środku ulicy wlazł mi pod nogi szczeniak i ułożył się na plecach. Na szczęście nikt nie zgłosił się po pieska i dziś jest wspaniałym członkiem naszej rodziny. Życzę Państwu samych świetnych chwil z Odim, niech się zdrowo chowa. Pies w domu to wielkie szczęście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Jaka wspaniała historia z Państwa pieskiem, który sam znalazł swój nowy dom.

      Usuń
  4. Witaj Odi! Sliczny psiak i super ze znowu jestescie w komplecie. Pozdrowienia z dalekiego Portland!
    Bogusia

    OdpowiedzUsuń
  5. jest piękny! :-) i jak szybko rośnie i mężnieje!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...