wtorek, 5 maja 2015

Szkoła za pasem


Jakże inaczej wyglądają przygotowania przed pierwszą klasą z trójką dzieci.

Z Kubą wchodziliśmy w pierwszą klasę na żywca. Mały Kuba miał przede wszystkim czas na zabawę w przedszkolu i w domu. Do czytania Go nie ciągnęło, od książek ważniejsze były wyprawy w nieznane z psem, mamą i rodzeństwem. Tak było dobrze, tak moim zdaniem powinno wyglądać wczesne dzieciństwo.   

A jednak w szkole tempo okazało się szybkie. Co prawda we wrześniu 2012 rzeczywiście Kuba nie musiał umieć czytać ani pisać, ale w listopadzie już tak ;) Zaczął się wyścig z czasem, bo polska szkoła to nie przelewki i zaraz się okazało, że trzeba czytać lektury, rozwiązywać pisemne testy z angielskiego a dziecko ledwo to ogarnia. Pierwszą klasę pamiętam głównie z długich popołudniowych godzin spędzonych z Kubą na nauce.

Z trojaczkami takiego tempa sobie nie wyobrażam, zaczęliśmy więc odrabiać "zadania domowe" wcześniej. Czytamy, piszemy, rysujemy, liczymy. W przedszkolu są równie dobrze przygotowywani, więc czytanie i pisanie nie będzie dla Nich taką nowością. Poza tym chęci są przeogromne, nowe tornistry prawie nie znikają z trojaczych plecków, piórniki przygotowane, dzieciaki czekają tylko na START.

Ooooooby do września!
 














21 komentarzy:

  1. Czekałam na ten wpis:-) ślicznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, mamy je nareszcie. Z ciekawostek - laminowany jest tylko ten czerwony, niebieski i zielony nie mają laminatu i trochę się martwię jak to będzie z utrzymaniem ich w dobrym stanie. Nie doczytałam po ichniemu na stronie...

      Usuń
  2. Ja też już nie mogłam się doczekać :-)Aż trudno uwierzyć ze dzieciaczki już takie duże.Jak ten czas leci.A będą zdjęcia w twym pięknym ogrodzie lub ogrodu.L.K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie więcej zdjęć, wyjęłam aparat z szuflady i używam :)

      Usuń
  3. Gabrysia jaka podobna do Ciebie z portretu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Dla mnie Gaba to cały tata, ale pewnie nie jestem obiektywna.
      A ja na portrecie jestem młodsza o 16 lat :) To najnowszy prezent od Teściowej na moje 41 urodziny.

      Usuń
    2. Portret, choć widziany tylko na drugim planie jest naprawdę piękny! Pozazdrościć teściowej - naprawdę wspaniały prezent Ci sprawiła :)

      Usuń
  4. Ale macie piękne tornistry! A dzieciaki jak zwykle do schrupania ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tornistry wypatrzyłam w zeszłym roku u Gromatki http://gromatka.blogspot.com/2014/09/moja-droga-do-szkoy.html
      Szukałam podobnych ale w PL dostępny jest tylko Bakker (mniejszy rozmiarowo). W końcu jednak zamówiłam froy & dind w Holandii z darmową przesyłką i są :)

      Usuń
  5. Mmm, przypomniały mi się nasze przygotowania rok temu :)
    trzeba przyznać, że to jedyny w swoim rodzaju okres w życiu, także dla mamy :) niewiele okazji można przyrównać do tej intensywności wrażeń jak właśnie przygotowania a potem pierwsza klasa, no to macie fajnie :)))
    Pozdrawiam!
    ps. śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale są cudni! A tornistry pierwsza klasa i też mi się takie marzą!
    Mnie przeraża sama myśl o szkole więc staram się o tym nie myśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Plecaki świetne! Z takim plecakiem sama najchętniej wróciłabym do lat szkolnych ;) A Trojaczki niesamowicie wyrosły od ostatnich ich zdjeć publikowanych na blogu :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku gdzie te bobaski z video, ktory kiedys wkleilas na blogu??? Ledwie chodzace? No nie wiem kiedy to zlecialo? Do szkoly juz pojda. Trudno wprost uwierzyc.... Nawet kot wyrosl:)

    Jesli chodzi o podobienstwo dzieci do rodzicow to moim zdaniem, Gabrysia i Kuba to Twoje dzieci, zdecydowanie, Filip to cala Babcia ze strony Taty, natomiast mam troche problem z Karolcia. Nie wiem do kogo. Ale chyba bardziej do Twojego meza. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uśmiecham się od ucha do ucha patrząc na trojaczki, ciekawe jak będą na nich reagować koledzy w szkole, chociaż nie są identyczni, więc chyba nie będą taką wielką sensacją....
    a propos syna, moja Miśka dokładnie tak samo, zaczęła we wrześniu 2012 "nieczytata", "niepisata", bo nie wolno uczyć tego w przedszkolu i zerówce, a pani sama później przyznała, że to największa głupota, bo wymagania wzrastały, a dzieci nie nadążały... ale dałyśmy radę, jak mawiał Bob Budowniczy...

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, jakże cała trójka wydoroślała. Zaczynam podejrzewać, że ostatnio publikowałaś jakies nieaktualne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dobrze,że jesteście.....tęskniłam. Trojaczki urosły,tornistry super!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dobrze,że jesteście.....tęskniłam. Trojaczki urosły,tornistry super!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. O ludzie - już do szkoły? Pamiętam jak calkiem niedawno(!) znalazłam Twój blog i trójkę maleńtasów... Wszystkiego dobrego !

    OdpowiedzUsuń
  14. fantastyczne - i dzieci, i tornistry :))

    OdpowiedzUsuń
  15. I am extremely impressed along with your writing abilities, Thanks for this great share.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż trójka rodzeństwa w jednej klasie.... to dopiero będzie dominacja nad resztą dzieci :) Osobiście nie spotkałam się z takim fenomenem, więc i nauczycielki doświadczą zapewne czegoś nowego. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...