piątek, 13 grudnia 2013

Pokój na strychu


Pokój Kuby na strychu stoi wykończony od lipca ubiegłego roku, ciągle jednak był to dla mnie projekt in the making. W pokoju siedmioletniego chłopca na podłodze leżał kolorowy dywan z kotkiem i krecikiem, łóżko nie miało nakrycia a fotele ni jak nie pasowały do niebiesko-białego wnętrza.

Każde podejście z aparatem w dłoni kończyło się skrzywieniem i machnięciem ręki w oczekiwaniu na lepsze czasy, kiedy można będzie zainwestować w nowe wyposażenie pokoju. Czasy powoli nadeszły, znalazłam materiał, uszyłam narzutę na podwójne łóżko (wsuwane pod spód kiedy nie ma gości), cztery poduchy i lambrekin na okno, zamontowałam półki na skosach, duży czerwony fotel zastąpiłam młodzieżową pufą od Oskara Perka kupioną okazyjnie w DaWandzie, babcia wybrała i dołożyła nowy dywan i tak oto nowy pokoik Kuby na strychu uznałam za wykończony.

Mogłam już wybrać się z aparatem by porobić zdjęcia, lecz tu pojawił się nowy problem. Problem jak co dzień towarzyszył mi wszędzie, co widać na co drugim zdjęciu w różnych ujęciach i pozach ;) Pozostało pytanie, jak ze zdjęć kota zrobić wpis o nowym pokoju na strychu. Nic mądrego nie wymyśliłam, uznajmy więc, że kot jest lejtmotywem tej historii i będzie po kłopocie.

Ciągnięcie się wzwyż i budowa nowej klatki schodowej w dopiero co wykończonym domu była sporym przedsięwzięciem. Gruz, pył i hałas w domu przez prawie cztery miesiące. A do tego ciasno. Odgrodziliśmy się i zabarykadowaliśmy (przed pyłem) w dwóch pokojach z kuchnią i łazienką na parterze, zostawiając resztę dołu i piętro do dyspozycji budowlańców. Spaliśmy na materacach,  wchodziliśmy sobie na głowę i nerwy puszczały przy lada okazji.

Za to efekt końcowy okazał się znakomity. Dom otworzył się dzięki dodatkowej klatce schodowej, na piętrze zrobiło się jaśniej, doszła trzecia łazienka (myślę, że przyda się szczególnie, gdy dziewczyny nieco podrosną), małe biuro przechodnie w korytarzu i w końcu pokoik Kubusia, mały lecz bardzo jasny i przytulny. Góra jest na tyle daleko od głośnego parteru, że stała się idealnym miejscem na ucieczkę od rodzeństwa i rodziców, szczególnie gdy przyjdą koledzy :) To także ulubione miejsce Kowalskiego - jego samotnia.

Zdjęcia wklejam głównie dla ludzi, którzy będą chcieli zaaranżować strych i natkną się na ten wpis w sieci. Może się coś przyda. Sama miałam duże problemy ze znalezieniem zdjęć i pomysłów na zagospodarowanie strychu. Strych to dużo skosów i mało ścian płaskich do zagospodarowania. Musiałam sama wymyślać mini-łazieneczkę z miniaturową wanną, biuro w korytarzu, chowane łóżko, głowiliśmy się jak zrobić drzwi aby się otwierały przy skosie a do tego wyglądały estetycznie, pochowaliśmy duże szafy przy kominie. Nie udało nam się schować za bardzo klimatyzatora, wisi na pierwszym planie przy wejściu do pokoju. Ale tu musieliśmy pójść na kompromis - pokój na strychu bez klimy zbytnio nie zadziała.

A jeśli ktoś ma pytania techniczne, można pisać: popiatej@gmail.com






















22 komentarze:

  1. Piękny pokój! Ja właśnie jestem przed remontem pokoju chłopców i szukam inspiracji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. po 1. pięknie urządzony pokój!
    po 2. świetny kot! Piękny taki i aż się sama gęba śmieje na jego widok! :)
    po 3. Świetne zdjęcia!
    po 4. Jaki widok z okna!!!!!!
    Jesteś maga utalentowana! Zazdroszczę! :)
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  3. super :) na poddaszu ma teraz swoje prawdziwe królestwo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz od dawna bylam bardzo ciekawa efektu koncowego i musze powiedziec, ze jest niesamowity. Przestrzen jest tak pomyslowo zagospodarowana, kazdy kacik ma swoje przeznaczenie i jest wykorzystany. Wiadomo, ze takie renowacje trwaja dlugo i sa dokuczliwe, wyglada na to, ze prawie wszystko robione bylo na zamowienie: drzwi, biurko, wanna, szafy itd itd Mam pytanie i zaznaczam, ze jestem laikiem. Czy skosny sufit ma ocieplenie w srodku? Jakiego rodzaju? Tutaj w Kanadzie strychy zwykle nie sa zagospodarowane, zwykle sluza jako ocieplenie wlasnie. Ciekawa jestem jak by to wygladalo gdyby ktos sie upral przeprowadzic taka zmiane w tutejszych realiach? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rzeczywiście, przypomniałaś mi o istotnym aspekcie - na strych mało co nadaje się z półki sklepowej, większość rzeczy musi być dostosowana do skosów: drzwi, meble, itd. Zabudowa jest oczywiście robiona "na wymiar", drzwi też, wannę udało nam się znaleźć taką małą w Castoramie. Ocieplenia w dachu dodaliśmy sporo ale i tak jest to najzimniejszy pokój zimą a najcieplejszy latem, nie ma na to rady. W USA I Kanadzie pewnie też attic to miejsce niezagospodarowane, tak jak piszesz. Może ze względu na przepisy p.pożarowe albo wymogi wysokości? Nie wiem, chociaż pamiętam, że nasi znajomi mieli pokój nad garażem, taki mini-attic. Pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń
  5. Pieknie wyszlo!
    (Jak ktos tutaj napisal w USA mozna sobie zrobic co sie chce ale jesli nie jest zrobione wedlug przepisow to nie bedzie sie liczyc jako 'living space' ... a te przepisy 'kosztuja' :-))
    Zobaczymy pozyjemy moze i ja cos takiego zrobie (w koncu :-)))
    Twoj brat
    Przemek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemek, znając Ciebie na pewno zrobisz coś fajnego i na strychu :)

      Usuń
  6. Widok z okna jak ta lala! A kot cudny. :-) Można zapytać, jak tam z ogarnianiem sierści??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sierści? Jakiej sierści? Maine coon zostawia 2 włosy na krzyż na dzień. Nie wiem na czym to polega ale takie włochate puszyste coś na razie nic nie gubi. Być może to się zmieni jak urośnie, na razie zero kłaków. To już naż dachowiec Kowalski o krótkiej sierści więcej się leni - jak go przytulę ubrana na czarno to widać. Kowalski jednak większość dnia spędza poza domem więc tej sierści też jest mało. Z psa natomiast sypie się ostatnio, więc i tak jest co sprzątać :)

      Usuń
  7. Piękne wnętrze aż nie można się napatrzeć:)a KOT no po po prostu jest niezwykły....model:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O pokoju powiem tylko, ze mi się bardzo podoba :) I kot podoba mi się szalenie. NAsza czarna koteczka jest trudna do fotografowania.
    Mimo mieszkania w domu nam też brakuje jednego pokoju :) tak, zeby chłopcy mogli być oddzielnie, bo mają totalnie inne charaktery :) Podobnie pokój Misia wymaga przekonstruowania z pokoju przedszkolaka na szkolniaka :)
    Szkulam inspiracji i motywacji :) Nie mówie już o priorytetowym powiększeniu kuchni.... a to na wiosnę
    Zazdoszczę wam, że już macie po kurzu i pyle :)
    Kika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, remonty łatwe nie są, ale jak już kurz opadnie to fajnie mieć coś nowego w domu, prawda :) Trzymam kciuki, żeby poszło jak najszybciej i bezboleśnie. Ps. Kuba w swoim pokoju przebywa ale śpi tylko, kiedy ktoś przyjeżdża i ma np. towarzystwo Filipa albo kolegi, kuzyna. Na codzień nadal śpi w starym pokoju chłopców, teraz Filipa, raźniej im razem :) Może u Was będzie podobnie.

      Usuń
  9. Mamy bardzo podobny pokoik na strychu i wkrótce będziemy mieć bardzo podobne dylematy, więc pomysł z inspiracją trafiony idealnie w moje potrzeby - dziękuję! Na dobry początek zdradź proszę, gdzie kupiłaś takie ładne paseczki na narzutę. A obraz ze ściany w korytarzu?
    Bardzo mi się u Was podoba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję "podobnych dylematów" :) Materiał na narzutę kupiłam w centrum handlowym Witek, w Krakowie. Materiał nosi nazwę Anto Ulster 002. Natomiast obraz to stara rama obita własnoręcznie materiałem zakupionym jakiś czas temu w IKEI, nie wiem, czy jeszcze jest, to było chyba ze 2-3 lata temu. Dziękujemy :)

      Usuń
  10. Przepraszam,że Ci to napiszę ale jak tylko zobaczyłam ten pokój Kuby na poddaszu to aż się zaśmiałam :)
    Mieszkając z rodzicami też miałam sama pokój na poddaszu. I płaskie okno,w dachu kojarzy mi się tylko wyłącznie z tym jaki to był cudowny sposób na palenie pierwszych papierosów w liceum :) Wystarczyło wejść na stołek, sporo się wychylić i w domu nic nie było czuć :)
    Miej to na uwadze :)
    A sam pokoik śliczny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Są osoby, które nie wyobrażają sobie nieposiadania pokoju na strychu. Opcja ta jest chyba lepsza dla dzieci, bo nie potrzebują tyle przestrzeni, co dorośli. No i są oddzielone od rodziców, gdzie mogą same spędzać swój czas.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...