Ślicznie. wiesz, że jak mam mnóstwo pytań... więc i teraz mam. Jak rozplanowałaś dzieci w pokojach? Dziewczynki są razem a chłopcy? razem czy osobno? Wkrótce zaczynamy akcję "zmiana" w pokoju maluchów z typowo maluchowego na bardziej dzieciowy. Mam parę pomysłów, ale wciąż cos mi nowego wpada do głowy. Zastanawiam się nad roszadą Julek z Zosią i Michał z Olkiem, ale z drugiej strony Michał musi miec swoją przestrzeń.... nie wiem jak to ugrźć... pozdrawiam Kika
Wiesz, myślę o tym od dwóch dni i sama nie wiem. Ciężko doradzać nie znając wzajemnych relacji między Waszymi dziećmi. Z tego co piszesz na blogu, Michał skumplował się ostatnio z Olkiem. Fajnie ale wspólny pokój niekoniecznie, moim zdaniem, musi służyć rozwojowi pozytywnych emocji między braćmi. Kuba dzielił pokój z Filipem przez 2 lata. Było ok ale nie było fajerwerków, lepiej jest teraz od kiedy mają oddzielne pokoje (choć nie wiem do końca, czy bardziej wpływ na to miało rozdzielenie, czy po prostu dojrzenie do wspólnych zabaw). Kuba spędzał mało czasu w pokoju chłopców, wolał siedzieć z nami na dole. Od kiedy ma swój własny pokój, relacja się zmieniła. Spędza tam dużo czasu, potrafi godzinami siedzieć nad klockami lego, technic, czy programować Mindstorm'a. Ucieka tam przed hałasem i maluchami. Wcześniej zabawę "psuł" często Filip. Różnica wieku dawała się we znami. Myślę, że dla Michała własny pokój byłby wskazany, szczególnie kiedy pójdzie do szkoły. Maluchy u Was pewnie też strasznie hałasują, jest ich pełno, starszy syn będzie musiał (i chciał) się czasami odizolować i pobyć sam, we względnej ciszy. Sami zobaczcie, zawsze można też coś zmienić jak nie będzie działać. U was jest dziewczyna, która za parę lat będzie chciała mieć własny pokój, bez chłopaków, nie wiem jak bym to rozwiązała. To wszystko gdybanie oczywiście bo sami zadecydujecie co najlepsze dla Waszych dzieciaków, znacie je najlepiej. Nie wiem, czy Ty też ale ja codziennie muszę wprowadzać podczas zabawy element „rozdzielamy się” wśród trojaków. Nadchodzi moment, kiedy tak działają sobie na nerwach, nie mogą się dogadać na żaden temat bo każde chce rządzić i każde ma coś do powiedzenia (wykrzyczenia) więc czym więcej pokoi z kącikiem zabaw, tym lepiej. Można ich porozdzielać po domu i jest w miarę cicho. Przez jakiś czas, potem zaczynają się szukać nawzajem – tęsknią za sobą :) Ps. Dostałaś mojego maila w sprawie spacerówki?
Oj hałasu u nas megadecybele. U nas jak mówiłam Olek z Misiem kochają się i szturchają, oraz frakcja Zochna z Julkiem, który mają podobne do siebie spokojniejsze temperamenty, choć i pisków, a czasem rekoczynów nie da się uniknąć. My też rodzielamy, ale to w zalezności od tego co robimy. Spacery piesze - chłopaki razem, piłka - Julek z Misiem, zabawy w piachu - każdy sam, zajęcia kuchenne wszyscy... poczty nie sparwdzałam , zaraz zajrzę.
Pięknie!
OdpowiedzUsuńbardzo uroczo i dziewczęco, te stokrotki na parapecie. ...uwielbiam, gdzie w Krakowie mozna juz dostac stokrotki?
OdpowiedzUsuńStokrotki znalazłam wczoraj w ... IKEI :) I nie mogłam się oprzeć ich wiosennemu wyglądowi. Plastikowe i sztuczne a jak cieszą.
UsuńPiękne te stokrotki! I super, że sztuczne! Musze kupić! Przynajmniej coś "przeżyje" u moich dziewczynek w pokoju! :D
UsuńCały pokój przeuroczy!
prześlicznie!
OdpowiedzUsuńjak nigdy prawie róż mi się nie podoba to tu wygląda ślicznie:)
Pięknie mogłabym zamieszkać w taki pokoiku, a stokrotki urocze:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie.
OdpowiedzUsuńwiesz, że jak mam mnóstwo pytań... więc i teraz mam. Jak rozplanowałaś dzieci w pokojach? Dziewczynki są razem a chłopcy? razem czy osobno? Wkrótce zaczynamy akcję "zmiana" w pokoju maluchów z typowo maluchowego na bardziej dzieciowy. Mam parę pomysłów, ale wciąż cos mi nowego wpada do głowy. Zastanawiam się nad roszadą Julek z Zosią i Michał z Olkiem, ale z drugiej strony Michał musi miec swoją przestrzeń.... nie wiem jak to ugrźć...
pozdrawiam
Kika
Wiesz, myślę o tym od dwóch dni i sama nie wiem. Ciężko doradzać nie znając wzajemnych relacji między Waszymi dziećmi. Z tego co piszesz na blogu, Michał skumplował się ostatnio z Olkiem. Fajnie ale wspólny pokój niekoniecznie, moim zdaniem, musi służyć rozwojowi pozytywnych emocji między braćmi. Kuba dzielił pokój z Filipem przez 2 lata. Było ok ale nie było fajerwerków, lepiej jest teraz od kiedy mają oddzielne pokoje (choć nie wiem do końca, czy bardziej wpływ na to miało rozdzielenie, czy po prostu dojrzenie do wspólnych zabaw). Kuba spędzał mało czasu w pokoju chłopców, wolał siedzieć z nami na dole. Od kiedy ma swój własny pokój, relacja się zmieniła. Spędza tam dużo czasu, potrafi godzinami siedzieć nad klockami lego, technic, czy programować Mindstorm'a. Ucieka tam przed hałasem i maluchami. Wcześniej zabawę "psuł" często Filip. Różnica wieku dawała się we znami. Myślę, że dla Michała własny pokój byłby wskazany, szczególnie kiedy pójdzie do szkoły. Maluchy u Was pewnie też strasznie hałasują, jest ich pełno, starszy syn będzie musiał (i chciał) się czasami odizolować i pobyć sam, we względnej ciszy. Sami zobaczcie, zawsze można też coś zmienić jak nie będzie działać. U was jest dziewczyna, która za parę lat będzie chciała mieć własny pokój, bez chłopaków, nie wiem jak bym to rozwiązała. To wszystko gdybanie oczywiście bo sami zadecydujecie co najlepsze dla Waszych dzieciaków, znacie je najlepiej. Nie wiem, czy Ty też ale ja codziennie muszę wprowadzać podczas zabawy element „rozdzielamy się” wśród trojaków. Nadchodzi moment, kiedy tak działają sobie na nerwach, nie mogą się dogadać na żaden temat bo każde chce rządzić i każde ma coś do powiedzenia (wykrzyczenia) więc czym więcej pokoi z kącikiem zabaw, tym lepiej. Można ich porozdzielać po domu i jest w miarę cicho. Przez jakiś czas, potem zaczynają się szukać nawzajem – tęsknią za sobą :)
UsuńPs. Dostałaś mojego maila w sprawie spacerówki?
Oj hałasu u nas megadecybele. U nas jak mówiłam Olek z Misiem kochają się i szturchają, oraz frakcja Zochna z Julkiem, który mają podobne do siebie spokojniejsze temperamenty, choć i pisków, a czasem rekoczynów nie da się uniknąć. My też rodzielamy, ale to w zalezności od tego co robimy. Spacery piesze - chłopaki razem, piłka - Julek z Misiem, zabawy w piachu - każdy sam, zajęcia kuchenne wszyscy... poczty nie sparwdzałam , zaraz zajrzę.
UsuńAcha! i stokrtoki odjazd, myślałam że żywe,
Usuńprzepięknie! :)
OdpowiedzUsuńPrzeniosłabym się do takiego pokoju natychmiast! :)
OdpowiedzUsuńOooo widze, ze przemeblowalas pokoj dziewczynek:)))) Slicznie, jak zawsze zreszta. Stokrotki sa urocze, wygladaja jak prawdziwe;)
OdpowiedzUsuńcudne wszystko - idealne i takie wiosenne:)
OdpowiedzUsuńja bym nie użyła słowa - słodko :) przytulnie, pastelowo, przejrzyście... bardzo mi się podoba, kojąca, jasna przestrzeń :)
OdpowiedzUsuńJa mam chłopca,ale gdybym miała córkę, to taki pokoik mogłaby mieć, b.przytulny:)
OdpowiedzUsuń