Dzieci się pochorowały, mąż wyleciał na jakiś czas - podobnie jak sikorki, z tą różnicą, że sikorki już na dobre a męża spodziewam się jednak zobaczyć z nastaniem lata ;)
Proszę o cierpliwość osoby, które wysłały do mnie listy w ostatnim czasie. Odpowiem na pewno. Niedługo.
Jak się podniosę i otrzepię...
Pa.
dzieciaczkom życzę zdrówka, a Tobie siły i optymizmu, na pewno świetnie dasz sobie radę jakoś to wszystko ogarnąć, 3maj się!:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło, Aleksandra
Duzo zdrowia dla dzieciaczkow:) A Tobie sil do przetrwania tych troszke gorszych dni:))) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:( No i takie dni niestety czasem nadchodza.Zdrowka!
OdpowiedzUsuńZdrowia! :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście pogoda paskudna, to nie żal siedzieć w domu.
Dziękujemy za życzenia, jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuń