czwartek, 10 maja 2012

Przewóz dzieci, czyli czworo chętnych na jeden rower. Pedałuję ja :)

 

Przedwczoraj 19 km. Dzisiaj 24. Kuba i ja. Jestem z Niego taka dumna!

Po całodniowej wycieczce padamy dziś z [niewprawionych] nóg.

Jak widać moi pasażerowie też padli w drodze powrotnej :)

 
 
 

12 komentarzy:

  1. O Bożyczku, ale śpiące słodziaki :):) Mój mąż na ich widok: takie Trojaczki to trzy razy więcej radości!

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacja!!!!! wsiadajcie na rower i do nas :)) kupilismy przyczepkę, posmigamy po lesie :) scisk :*
    Marta Panus

    OdpowiedzUsuń
  3. pprzypomina mi sie jak Iza i Malina zasnela w Edisto Beach ... prawie 100% tak samo :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie!! Coś pięknego!! :)))
    Jestem zachwycona jak sobie wspaniale radzicie i ten blog tak pięknie to ukazuje - jestem pełna podziwu. Dużo serdeczności od naszej całej ekipy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto!!! Ależ Ty musisz mieć moc :) Nie tylko w nogach. Szacun!

    OdpowiedzUsuń
  6. uśmiechnęłam się, wzruszyłam. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże, jaki cudny widok padniętych Trojaczkowych pasażerów:) Jeden z najpiękniejszych na świecie! Widok starszego Brata też piękny, żeby nie było:) Pozdrawiamy gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rower to moj glowny srodek transportu.Z tym ze ja mam lzej bo dziecie jedno,na kierownicy;) widok takiej przyczepki to u nas codziennosc.
    rewelacyjny widok spiacych dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki widok śpiących dzieciaczków, a Ty jesteś dzielną mamuśką.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki nim mam jeszcze więcej siły. Fajnie wiedzieć, że jesteście i tutaj zaglądacie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...