Budowa kolejnego piętra trwa, bałagan trwa, ja ze ścierą też trwam (na posterunku) a dzieci się nudzą. I marudzą. I tęsknią za mamą, która jest dla Nich. Wakacyjną, z czasem, nie ze ścierką i grymasem na twarzy.
Więc staram się żyć w zgodzie z pyłem wśród radosnych dzieci. Lub wśród radosnego pyłu z dziećmi...
Tymczasem smutny powrót z wakacji osłodziła nam nieco rodzina sikorek. Odważni rodzice wprowadzili się do domku-dziupli zawieszonego w epicentrum dziecięcej aktywności w ogrodzie. Mamy pięć lub sześć piskląt wewnątrz, ptasia rodzina pracuje cały dzień latając w tę i spowrotem żeby wykarmić głodne dzioby a ja patrzę na nich i mam ochotę przybić piątkę. Wspólnota doświadczeń. Popracują sobie jeszcze trochę, dopilnują, nauczą fruwać a potem ptaszyny fru i tyle.
I tym ptasim akcentem składam matkom sikorkom oraz innym życzenia wytrwałości i spełnienia w Dniu Matki. Wszystkiego dobrego.
Super wygląda ten domek z sikorkami:)
OdpowiedzUsuńSikorki są mi nad wyraz bliske ;)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU tesciów podobno rodzinka drozdów zawitała, tyle, że pan drozd jest agresywny i nie pozwala oglądać swych dzieci teściowi - dobre prawda:), wręcz go atakuje:).
OdpowiedzUsuńNajgorsze chyba jest to kiedy dzieci robią fru..., znajoma jedynaczka z bliskiej rodziny wyfrunęła wiosną za granicę do pracy, jakaż była rozpacz matki i babci, ich córka jedyna, wychuchana, wypieszczona, tak właśnie bywa..., a kiedy więcej dzieci to grozba samotności jakby mniejsza, a i ostatnio naukowcy odkryli, że małżeństwa z dziećmi są bardziej szczęśliwe niż bezdzietne. Zeby tak w Polsce więcej ludzi decydowało się na potomków to byłoby lepiej i wiek emerytalny nie musiałby być wydłużany!B.
w tych odkryciach co je cytujesz naukowcy zbadali, że panowie są szczęśliwsi w małżeństwach, które mają dzieci. tam było powiedziane małżonkowie czyli oni, mężczyźni. o paniach , żonach, nie wspominano. jeśli mamy na myśli te same doniesienia, a raczej tak. dzieci nie są dla ogółu żadnym lekarstwem na frustracje, wręcz przeciwnie. i nie są do tego potrzebne naukowe badania reprezentatywnej grupy 1000 osób (z 10 milionowej populacji), wystarczą obserwacje. blogerzy to też nie jest reprezentatywna grupa, w żaden sposób.
Usuńpodziwiam sikorki, pierwsze o czym pomyślałam - ale przecież tam się bawią dzieci :D widocznie bilans zysków i strat dla rodzicieli sikorek był prosty - przychodzą te małe, ruchliwe, głośne to kotów, psów i innych wrogów nie będzie, a do naszej dziurki i tak się nie zmieszczą ;))) kaha
Sikorki sliczne ptaszki :)) Dużą masz rodzinkę, z okazji wczorajszego Dnia Mamy zycze Ci duzo wytrwalosci, milosci i cierpliwosci, samych dobrych chwil i cieplych dni spedzonych w ich gronie :))) zerknelam przypadkiem, pozwolisz ze zostane na dluzej? Pozdrawiam niedzielnie :)
OdpowiedzUsuń