Zaklinamy pogodę wiosennymi kolorami, wielkanocnymi dekoracjami, świeżymi owocami.
Oraz kapeluszami w kwiaty, źóźowymi sandałkami i wiosennymi, wymiętymi sukienkami. Odpakowanymi wprost z dostarczonej przez listonosza paczki zza oceanu :)
Za oknem wiatr, deszcz i chłód. Nasze zaklęcia nie pomagają.
Pozostaje wskoczyć pod kołdrę, sięgnąć po dobrą książkę i czekać aż słupek rtęci podskoczy za kuchennym oknem. Oby do wiosny ;)
Oooo, Gabrysi chyba podoba sie nowa sukienka (kokarda):)Slicznie wyglada w tej przydlugiej sukni i kapeluszu;) U nas porobilo sie to samo, po dwoch tygodniach nawet lata, nie wiosny od nowa zimnica - czapki, szaliki a dzis nawet ma byc snieg!!! Co zrobic? Narzekac nie moge, bo zimy przeciez w ogole nie bylo! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńi rowniez przyznam,ze zagladam tu zawsze z powodu fajnej rodzinki,jaka stanowicie
i tych pieknych fotek oczywiscie!
Pozdrawiam,
Ev