sobota, 11 stycznia 2020

Niedoblą mamą jesteś [Wspomnienia]

Z serii "Wspomnienia" | 10 sierpnia 2009

Czerwone wino, mąż wznosi toast za moje nowe stanowisko. Od szesnastego będę zarządzać i konsultować. Dostałam awans, fajną grupę ludzi i wynagrodzenie o jakim nie marzyłam. 
Jak podsumowała moja mama, jestem najciężej pracującą matką czwórki dzieci w mojej firmie. Może? Znam tu wielu ludzi, ale żadnej matki takiej gromadki drobnicy. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle.
Nie myślę o sobie jako kobiecie sukcesu skupionej na karierze… I nie chciałabym żeby moje dzieci kiedyś tak o mnie myślały. Karierę mam gdzieś, po prostu lubię to, co robię i realnie podchodzę do wyidealizowanego siedzenia w domu i poglądu, że to dla dziecka najlepsze. Mam taki układ odniesienia, w którym znajduje się przestrzeń na mamę, żonę i na taką część kobiety, która nie należy do nikogo poza nią samą.
Ale jestem w stanie rzucić robotę natychmiast jeśli tylko uznalibyśmy, że będzie to lepsze dla rodziny. Na razie jednak, bilans za i przeciw daje wynik wskazujący, że dobrze jest jak jest.
Więc pracuję i robię to najlepiej jak potrafię. Dodatkowy plus dla nowego szefostwa, że zostało to zauważone. To wiatr w żagle. Już troszkę było mi tego potrzeba. Synowie i córki rosną, wakacje, plaża a my całe dnie w pracy. Synowie i córki, synowie i córki, moi synowie i moje córki, to nadal mnie zadziwia. Ilościowo. Nie dziecko, nie syn, nie córka. Synowie i córki… My Many Small Children.
Podczas rozmów kwalifikacyjnych o nową pracę, moja sprawność mówienia na każdy temat w języku ojczystym została wystawiona na próbę w języku angielskim. A ja myślałam, że znam ten język dość dobrze. Co innego plotkować o duperelach z qmpelą a co innego odpowiedzieć na pytanie o wizję długoterminowej strategii szkoleniowej w dziedzinie planowania zatrudnienia wobec spodziewanego przejścia na emeryturę znacznej części firmowej siły roboczej i zaoferowania konkretnych rozwiązań w tym kierunku. Czy coś w tym stylu. W głowie to mam, ale jak to ładnie opowiedzieć i podeprzeć koncepcjami instructional design i adult learning theories oraz doświadczeniem z wcześniejszych projektów, jakie prowadziłam w firmie i jako wykładowca na uniwerku? 
Pracuję dziś z domu, teraz przerwa. Szum pralki i zmywarki zagłuszony przez ukochane U2 z głośników na maxa. Korci mnie żeby wyskoczyć na ŻAGLE! Ale gdzie, z kim, własnej łajby nie mamy, a tu wszyscy w robocie. Kawa, kawa musi mi wystraczyć. Wrzucę jeszcze do kompa zdjęcia z aparatu i … koniec przerwy. Strategie i klienci czekają.
O trójce + 1 będzie w najbliższym odcinku.
Ps. A tekst z tytułu to najnowsze dzieło Kubusia. Słyszę to kiedy wysyłam Kubę do kąta, odmawiam czegoś lub sprzeciwiam się jego poglądom. Od dwóch tygodni niedoblą mamą bywam…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...