tag:blogger.com,1999:blog-5199478585278062672.post2364606496962621911..comments2024-02-24T09:33:48.798+01:00Comments on Klęska Urodzaju : Słowiński Park Narodowy - lipiec 2016 K.G.http://www.blogger.com/profile/08745458520940480856noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-5199478585278062672.post-85715625762936670582016-08-12T13:38:56.124+02:002016-08-12T13:38:56.124+02:00Piękne miejsca, a zdjęcia tak wspaniałe ...aż bije...Piękne miejsca, a zdjęcia tak wspaniałe ...aż bije z nich radość i spokój, pozdrawiamczar-życiahttp://czar-zycia2.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5199478585278062672.post-22043439645970323452016-08-12T12:31:05.690+02:002016-08-12T12:31:05.690+02:00Od początku śledziłam Wasze wakacyjne przygody na ...Od początku śledziłam Wasze wakacyjne przygody na Instagramie, piękne kadry, wspaniałe wspomnienia! <br />Ostatni tydzień lipca spędziłam we Fromborku i Piaskach, i gorąco polecam Wam je jako cel kolejnej wakacyjnej wyprawy. Frombork mnie zauroczył - malutkie, nieco senne miasteczko nad którym góruje imponujące wzgórze katedralne, które ożywia się turystami między 11 a 15, gdy przypływa statek wycieczkowy z Krynicy Morskiej przywożący turystów (w większości chyba) pragnących tylko "zaliczyć" miejsce związane z osobą Mikołaja Kopernika, później znów cisza i spokój. Gdy na trzeci dzień po raz kolejny odwiedziłyśmy uroczy sklepik-galeryjkę przy Wieży Wodnej (w którym mieści się również informacja turystyczna), sympatyczny pan sprzedawca uśmiechnął się do nas jak do starych znajomych - "aa, to panie na dłużej przyjechały do Fromborka?" - i sięgnął na półkę po naczynie z ceramiki bolesławieckiej, by poczęstować nas toruńskimi piernikami ("z witaminą C!"). :) Przed przyjazdem moja przyjaciółka trafiła w Internecie na opinię jakiegoś pana, który ponoć spędził we Fromborku parę godzin (turysta ze statku?) i okropnie się tam nudził, bo wedle jego opinii w miasteczku nie ma co robić. Absolutnie nie zgadzam się z tym stwierdzeniem! My nie nudziłyśmy się przez cztery dni, chętnie zostałybyśmy dłużej i już planujemy powrót, może w przyszłym roku. Najwięcej atrakcji jest oczywiście na wzgórzu katedralnym. Przede wszystkim - przepiękna katedra, w której mieści się symboliczny grób Mikołaja Kopernika. W sezonie można też posłuchać koncertu organowego, naprawdę wspaniały! A pan organista, Arkadiusz Popławski, niezwykle sympatyczny, chętnie opowiedział nam o działaniu instrumentu, pozwolił też dziewczynom zasiąść na stołeczku i zapozować do zdjęcia. W dawnym pałacu biskupim mieści się muzeum poświęcone osobie sławnego astronoma (wystawa stała), są też wystawy czasowe, my trafiłyśmy na przepiękną sztukę użytkową: meble, witraże, cynowe naczynia i świeczniki, biało-błękitne flizy etc. Jest jeszcze wieża Radziejowskiego - dawna dzwonnica, na której mieści się punkt widokowy. Wejście krętymi schodami samo w sobie jest atrakcją, a po drodze można jeszcze poobserwować najstarsze w Polsce wahadło Foucaulta (gdy zagadnie się panią "strażniczkę" bardzo ciekawie opowiada :)). No i jeszcze planetarium, a kawałek za miastem obserwatorium astronomiczne (pokazy odbywają się w soboty). Dookoła wzgórza znajdują się dawne kurie, przyjemnie też pospacerować sobie grabową aleją. Nieopodal wzgórza znajduje się Wieża Wodna, która jest drugim punktem widokowym w miasteczku, z którego rozciąga się nieco inna perspektywa, m.in. widać całe wzgórze katedralne. Jest jeszcze dawny szpital Świętego Ducha, w którym także mieści się muzeum. Z innych rozrywek - plaża miejska nad Zalewem, molo, nowoczesny plac zabaw oraz przystań rybacka. We Fromborku i okolicach rozgrywała się też akacja jednej z powieści Zbigniewa Nienackiego "Pan Samochodzik i zagadki Fromborka", na placyku koło Wieży Wodnej stoi tablica z mapą z zaznaczonymi miejscami, można więc zrobić sobie wycieczkę śladami Pana Samochodzika :)<br />Piaski nie mają aż tyle atrakcji, ale jako ostatnia w Polsce wieś na Mierzei Wiślanej przed granicą z Rosją, mogą się pochwalić (względnie) pustymi plażami. W zeszłym roku, gdy we Władysławowie trudno było przejść pomiędzy parawanami i ręcznikami, pomyślałam sobie "nigdy więcej!". Piaski były miłą odmianą. Troszkę ludzi jest, owszem, ale przy odrobinę chłodniejszej pogodzie, gdy szłyśmy brzegiem do granicy, na plaży nie było prawie nikogo! A gdy zatęskni się do cywilizacji i tej w Piaskach nie brakuje - jest kawiarnia z placem zabaw, restauracja, w której słuchałyśmy koncertu szantowego, smażalnia ryb i dwie lub trzy budki z pamiątkami. No mi mała przystań.<br />Och, ależ wyszedł mi elaborat! ;) Nie przedłużając - pozdrawiam ciepło i życzę wspaniałych ostatnich tygodni wakacji!Aleksandrahttps://www.blogger.com/profile/14299857397177640986noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5199478585278062672.post-50559969887821136862016-08-12T11:02:07.561+02:002016-08-12T11:02:07.561+02:00Dziękujemy za miłe słowa :)Dziękujemy za miłe słowa :)K.G.https://www.blogger.com/profile/08745458520940480856noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5199478585278062672.post-56495528331155142442016-08-12T07:04:32.510+02:002016-08-12T07:04:32.510+02:00Piękne zdjęcia i ile wspomnień na nich. Pani dziec...Piękne zdjęcia i ile wspomnień na nich. Pani dzieci mają wspaniałych rodziców. Pozdrawiam.Anonymousnoreply@blogger.com